Żyjemy w czasach kiedy ekonomia rośnie w naprawdę szybkim tempie i znajduje się na bardzo wysokim poziomie – nie ma co kłamać – żyjemy w czasach kiedy jest nam dobrze i posiadamy dostęp do niemal wszystkiego. Każdy produkt jakiego zechcemy może szybko stać się nasz.

Półki w sklepach aż uginają się od liczby towarów jakie się na nich znajdują. Życie w epoce konsumpcjonizmu jest bardzo łatwe – jeżeli tylko mamy wystarczającą liczbę pieniędzy możemy pozwolić sobie na wszystko.

A czy kiedykolwiek myślałeś skąd biorą się te wszystkie artykuły ładnie ułożone na sklepowych półkach? Pewnie większa część z nas nie interesuje się tym w jaki sposób te produkty trafiają na półki – bo i po co się nad tym głowić? Jak są to należy się cieszyć i już. A często spora część takich produktów musi przebyć długą drogę, aby móc trafić do naszych domów - http://certificator.eu/pl/. Skąd na przykład są banany? Przecież w Polsce jest za zimno, by wyhodować chociaż jednego, a w sklepach są każdego dnia. Odpowiedź jest łatwa – są z importu. Czyli z czego? Polska sprowadza sobie banany, czy różne egzotyczne owoce z państw gdzie taki owoc ma szanse urosnąć, a że żyjemy w dobrobycie to i kokosa możemy sobie kupić, a przecież palm kokosowych u nas się nie znajdzie. Każde państwo ma ustalone reguły dotyczące się transportu artykułów – jest mnóstwo reguł, które kontrolują to, co co do na przybywa. Jednym z takich certyfikatów jest certyfikat gost. Większość z nas jak i sama ja, z pewnością pierwszy raz spotyka się z tą nazwą. Już wyjaśniam co to takiego. Gost jest to certyfikat jakości i zgodności z normami i wymogami Federacji Rosyjskiej - gosty.

Mówiąc prościej – weryfikuje czy wszystko co przyjeżdża do Federacji Rosyjskiej jest zgodne z regułami przez nią ustalonymi – jeśli nie, można prosto się domyślić, taki artykuł zostaje odrzucony.

Dostrzegamy zatem, że droga jaką przebywają produkty wcale nie jest taka łatwa i ponad to muszą one spełniać określone normy.